Mediacje rodzinne prowadzone są w Daleszycach już od trzech lat. Tylko w minionym roku skorzystało z nich około 40 rodzin. Od pewnego czasu w mediacjach mogą brać też udział dzieci i młodzież.
Mediacje są spotkaniem, podczas którego mediatorzy czuwają nad tym, aby emocje ich uczestników nie przysłaniały drogi do rozwiązania konfliktu. Celem rozmów jest porozumienie stron, ustalenie rozwiązań i zawarcie formalnej ugody mediacyjnej, która określa wszystko, co zostało uzgodnione podczas mediacji.
Spotkania prowadzą pracownicy z różnych grup zawodowych: pedagodzy szkolni, pracownicy socjalni, policjanci, pielęgniarki. - Skład grupy mediatorów dobierany jest odpowiednio do potrzeb rodziny, czy też osób, które przychodzą na mediację, a trzeba podkreślić, że osoby te są w różnym wieku, ponieważ od pewnego czasu na mediacje zapraszamy też dzieci i młodzież – informuje Renata Segiecińska, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Daleszycach. – Koordynatorem, który dobiera skład mediatorów jest psychoterapeutka zatrudniona w naszym ośrodku. Zawsze są to dwie osoby, mediator wiodący i wspomagający. W rozmowach skonfliktowanych osób, jeśli zachodzi taka potrzeba, uczestniczy również psychoterapeutka, jako bierny obserwator. Wkracza wtedy, kiedy emocje uczestników bardzo narastają i trzeba nad nimi zapanować i umiejętnie te osoby wyciszyć – dodaje dyrektor.
Jak informuje, ludzie rozmawiają tu o problemach z różnych obszarów. – Mediacje dotyczą rozwodów, podziału opieki nad dziećmi, czy podziału majątku, ale też wielu innych kwestii. Są to sytuacje z życia, które mogą spotkać każdego. My nie patrzymy na źródła problemu, nie oceniamy, bo to nie jest nasza rola. My jesteśmy od tego, aby pomóc stronom porozumieć się w danej sprawie – podkreśla dyrektor Renata Segiecińska.
W ubiegłym roku w mediacjach w daleszyckim MGOPS uczestniczyło 40 rodzin. Każda z nich odbyła kilka spotkań. W rozmowach brali udział zarówno mężczyźni, kobiety, jak i dzieci. - Mediacje są dowodem na to, że w trudnych, skomplikowanych sytuacjach, kiedy jest brak komunikacji, kiedy ludzie wręcz nienawidzą się i nie potrafią już ze sobą rozmawiać, a ich kolejne, wspólne problemy narastają lawinowo, da się te sprawy uregulować – mówi dyrektor Renata Segiecińska. - Mediacje są poligonem, zarówno dla mediatorów, jak i rodzin, czy stron, ale niezmiernie ważnym i pomocnym w dojściu do porozumienia. Dlatego osoby, które nie radzą sobie z konfliktami z rodziną, czy otoczeniem, zapraszamy do rozmów ze wsparciem specjalistów – podsumowuje dyrektor.
Agnieszka Olech